ОДИН В КАНОЕ - "Пообіцяй мені" / ODYN W KANOE - "Obiecaj mi"


Ile można lać,
Ile można bawić się słowami?
One nie są dziećmi!
Pomiędzy betonowymi płytami przebija się,
krzyczy trawa: "Jestem - żywa!"
Dajcie jej rękę, odstąpcie jej trochę światła,
dajcie wody!
Widziałam, zrozumiałam znak:
Wszystko odwrotnie i wszystko nie tak,
Nawet Ty!

Obiecaj mi, obiecaj mi,
Że zawsze będzie płonęło światło
w Twoim oknie.
Obiecaj mi, 

Niech nawet nie zbywa się, 
Że "jutro" natychmiast
I nieodwracalnie odbędzie się
Obiecaj mi...

Zaraz wyłączą wodę,
I znowu nie zdążę zmyć grzechu,
Wczorajszego grzechu.
On moją wolność rozetnie wpół,
Rzuci do nóg,
Do Twoich nóg.
To świat rzeczy, a rzeczy są chore!
I Ty już tu, w tym chórze!
Idź za moim głosem,
Idź za moim głosem...


скільки можна лити,
скільки можна бавити слова?
Вони – не діти!
Між бетонні плити пробивається
кричить трава: "Я – жива!"
Дайте їй руку, відступіть їй світла,
дайте води!
Я ж бачила, я зрозуміла знак:
Усе навпаки і усе не так,
Навіть ти!

Пообіцяй мені, пообіцяй мені,
Що завжди горітиме світло
в твоєму вікні.
Пообіцяй мені,

хай навіть не збудеться,
Що "завтра" негайно
і невідворотньо відбудеться!
Пообіцяй мені...

Зараз вимкнуть воду,
і я знов не встигну змити гріх,
Вчорашній гріх.
Він мою свободу розітне навпіл,
​жбурне до ніг,
До твоїх ніг.
Цей світ – речей, а речі – хворі!
І ти вже тут, у тому хорі!
Йди на голос мій,
Йди на голос мій...